
W zasadzie każdy kto zetknął się z problemem dochodzenia zadośćuczynienia od zakładu ubezpieczeń ( najczęściej za skutki wypadku drogowego) wie, iż sprawy sadowe trwają latami. Nie jest tu wyjątkiem Sąd w Wrześni, a nawet wręcz długość oczekiwania na terminy rozpraw potwierdza fakt, iż od daty wniesienia powództwa do wyroku minie dość sporo czasu.
Pewnym wynagrodzeniem dla osoby dochodzącej zadośćuczynienia mogą być odsetki od dochodzonej kwoty dla osoby poszkodowanej.
Tymczasem jednak adwokat reprezentujący zakład ubezpieczeń zwykle podnosić będzie, iż te się nie należą, gdyż dopiero sąd oznacza wysokość zadośćuczynienia.
Przyznać przy tym należy, iż faktycznie takie sytuacje się zdarzają. Jednakże stanowią one moim zdaniem wyjątek.
W większości wypadków Sądy zasądzają także odsetki od dochodzonego zadośćuczynienia.
Zgodnie z art. 481 § 1 k. c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2010 r., wydany w sprawie II CSK 439/09, w którym to zostało wskazane, iż jest zasadą, że zarówno odszkodowanie, jak i zadośćuczynienie za krzywdę stają się wymagalne po wezwaniu ubezpieczyciela przez poszkodowanego (pokrzywdzonego) do spełnienia świadczenia odszkodowawczego. Od tej zatem chwili biegnie termin do odsetek za opóźnienie. Wyjątek od tej reguły wyjątek stanowią jedynie przepisy art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, które przewidują szczególne terminy na wydanie decyzji o przyznaniu świadczenia.
We wskazanym wyroku Sąd Najwyższy rozważał również czy do orzekania o odsetkach w sprawach o zadośćuczynienie należy stosować te same reguły co w przypadku odszkodowania. Sąd wskazał, iż oczywistym jest, że ocena rozmiaru szkody, a w konsekwencji wysokości żądanego odszkodowania, podlega weryfikacji sądowej. Jednakże byłoby niedopuszczalne przyjęcie, że to poszkodowany ma czekać z otrzymaniem świadczenia z tytułu odsetek do chwili ustalenia wysokości szkody w konkretnym przypadku. Orzeczenie sądowe w postępowaniu odszkodowawczym oczywiście nie ma charakteru konstytutywnego, nie jest więc źródłem zobowiązania sprawcy szkody względem poszkodowanego do zapłaty odszkodowania. Rzeczywistym źródłem takiego zobowiązania jest czyn niedozwolony. W razie zatem wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym odsetki należą się poszkodowanemu już od chwili zgłoszenia przezeń roszczenia o zapłatę odszkodowania. Sąd uznał, że identyczne rozumowanie należy przeprowadzić w odniesieniu do zadośćuczynienia. W przywoływanym orzeczeniu wskazane zostało, że właśnie takie zapatrywanie przeważa w orzecznictwie Sądu Najwyższego.
Stanowisko odnoszące się do terminu naliczania odsetek ustawowych w przypadku zadośćuczynienia potwierdza również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lipca 2014 r. wydany w sprawie II CSK 595/13. We wskazanym orzeczeniu SN wskazał: z uwagi na ocenny charakter wysokości zadośćuczynienia dla ustalenia terminu jego wymagalności istotne jest, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, a nadto, czy znał lub powinien znać okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia. O terminie, od którego należy naliczać odsetki ustawowe, decyduje także kryterium oczywistości żądania zadośćuczynienia. Jeżeli bowiem w danym przypadku występowanie krzywdy oraz jej rozmiar są ewidentne i nie budzą większych wątpliwości, uzasadnione jest przyjęcie, że odsetki ustawowe powinny być naliczane od dnia wezwania dłużnika do zapłaty takiego zadośćuczynienia, jakie było wówczas uzasadnione okolicznościami konkretnego przypadku. Podkreślić należy, że pozwanemu były znane wszystkie okoliczności związane z krzywdą powódki najpóźniej w lutym 2013 r.
W dalszej części przytoczonego orzeczenia, Sąd Najwyższy wskazał również, że nie można usprawiedliwiać opóźnienia w zapłacie pieniężnego zadośćuczynienia przez podmiot do tego zobowiązany w sytuacji, gdy wysokość pieniężnego zadośćuczynienia – ze względu na występujące typowe okoliczności – nie budzi większych wątpliwości w świetle ukształtowanej praktyki orzeczniczej w podobnych sprawach. Pozwany jest profesjonalistą i ma rozeznanie w tym, jakie rozstrzygnięcia zapadają w tego rodzaju sprawach. Podkreślić należy, iż nie ma znaczenia, że ostateczne określenie wysokości zadośćuczynienia leży, w razie sporu między uprawnionym i zobowiązanym, w kompetencji sądu, albowiem możliwość przyznania pokrzywdzonemu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za krzywdę (art. 445 § 1 k.c.) nie zakłada dowolności ocen sądu, lecz stanowi konsekwencję niewymiernego charakteru okoliczności decydujących o doznaniu krzywdy i jej zakresie. Z powyższego należy wnioskować, że wyrok zasądzający zadośćuczynienie nie ma zatem charakteru konstytutywnego lecz deklaratoryjny, co przesądza o tym, że odsetki ustawowe należne są poszkodowanemu znacznie wcześniej, a nie od dopiero od dnia wyrokowania. Również i na tę okoliczność zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w cytowanym orzeczeniu.
Powyższe stanowisko zaprezentował również Sąd Okręgowy w Poznaniu w wyroku z dnia 13 maja 2016 r. w sprawie II Ca 1558/15. Informacyjne przedkładam wydruk protokołu rozprawy apelacyjnej i transkrypcji uzasadnienia z portalu informacyjnego sądów apelacji poznańskiej.